niedziela, 1 marca 2009

Wstydobrak.

Czekam na niego. Tak właśnie. Uprzednio udałam się na tron mój zacny, aby atmosfera zdążyła się oczyścić. On myśli, że jestem eteryczna. Taką się mu jawię. Sama to zaprojektowałam. Zaprojektowałam jego myślenie, jego pożądanie. Sprytna, jak zawsze. Różne plany makiaweliczne mam w małym paluszku. Wiezie wino, raczej dobre, będzie kolacja, potem kopulacja. Najbardziej lubię się posługiwać terminami fachowymi, to tak mnie upiększa. Choć wzrok mój doskonały noszę okulary, by mądrzejszą się wydać. Ponoć mądrość upiększa. Przeczytałam o tym w "Zwierciadle", na tronie siedząc. Przy tronie mym kolorowe żurnale, o wielki świat się ocieram i coś we mnie wzbiera. Wejdzie na pokoje. Nie będziemy zbyt wiele rozmawiać. Na to na pewno nie pozwolę. Wino czerwone wypijemy, w siebie się wpijemy i będziemy całować. Wtedy drzwi alkowy dla niego otworzę. Dłonią poruszę koralikowe wejście. Światło przygaszone,aby się lepiej prezentować.
Najlepiej.
Wstydu mi brak
Wiecznie jestem na tak
Ta biała woda zdrowia mi doda
Choć niestrawności nabawiam się co noc
Napój mnie sobą
Gorzką osłodą
Która z fontanny rozkoszy wypływa
Miły wysmaruję piersi
Maseczką naturalną
Made by love
Lubię być jak gwiazda porno
Vintage star
Marylin Monroe gdyby żyła
To by się zawstydziła
Jaka jestem bezwstydna pin-up
Retro free stajl
W sypialni mej odbywa się nocą
gdy gwiazdy spadają
a w sobie mam podłużny znak
męskiej słabości
do pięknych niewieścich ciał
Mężczyzna musi się rozpędzić by dotrzeć na czas
Zostają po nim jednak w powietrzu opary
Które musze wdychać ja
Choć nie jest mi to w smak
Udam z rana, że wcale nie jestem zażenowana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz